Wspaniały pies rodzinny, stróżujący i obrończy
Hodowla hovawartów „Tu Pilnuje”

Miot „K”

Isegrim & Gryzelda

Bardzo precyzyjnie wymarzyłam sobie ojca drugiego miotu Gryzeldy. Chciałam, żeby to był średniej wielkości blondyn, krępej budowy, o zrównoważonej psychice i z imponującą listą sukcesów sportowych. Tylko teraz już nie pamiętam, czy moje marzenia kształtowały się pod wpływem Isegrima, czy odwrotnie.;)
Isegrim ze swoim przewodnikiem Olafem tworzą duet idealny. Na filmikach na working-dog widać, jak super współpracują. Nie raz stali na podium zawodów sportowych w konkurencji IPO/ IGP-3, w której są mistrzami.
Isegrim pochodzi z niemieckiej hodowli ex Canis Lupus. W jego rodowodzie właściwie każdy przodek ma zdany egzamin IPO-3, a wielu z nich wygrywało zawody. Swego czasu zachwycałam się pradziadkiem Isegrima - Bosse vom Voegele Hof (to brat równie uzdolnionego Bojana, który był ojcem miotu M w mojej hodowli) i jego synem Arigo (dziadkiem Isegrima) oraz wnukiem Lasko (ojcem Isegrima). Babcia Clara, której dwóch braci: Coopera i Canisa mam w rodowodach psów z mojej hodowli, tak, jak jej rodzeństwo uwiodła mnie swoimi sportowymi osiągnięciami. Ona i ciotka Gryzeldy- Bara, to dwie suki, na wzór których wymarzyłam sobie Gryzeldę. Marzenia mają moc!;)
Mogłabym tak jeszcze długo, ale zdaję sobie sprawę, że docenienie rodowodu przychodzi wraz z wiedzą o rasie, więc nie chcę zanudzić początkujących. Zatem wracając do taty miotu - Isegrim należy do największego niemieckiego klubu rasy, RZV, z którym współpracuję już prawie dwie dekady. Bezcenne dane dotyczące zdrowia przodków, które otrzymuję przy każdym kojarzeniu, i tym razem potwierdziły, że rodzice pasują do siebie zdrowotnie. Dla mnie to podstawowy wymóg kojarzenia, drugi to predyspozycje psychiczne, a trzeci - uroda. Ale bez obaw, zarówno Gryzelda jak i Isegrim mają swoje sukcesy wystawowe.:)
Rodzice miotu są psami w pełni zdrowymi, a kojarzenie spełnia wymogi dotyczące krycia w kierunku zapobiegania mielopatii zwyrodnieniowej (DM).
Randkowaliśmy 19-20-21 stycznia, a więc planowany termin przyjścia na świat szczeniąt to ok. 23 marca 2023.
Isegrim na working-dog
Gryzlelda na working-dog oraz na Polska.Hovawart
Kilka pamiątkowych zdjęć z randkowego wyjazdu.
USG zrobione 28 lutego potwierdziło, że Gryzelda jest szczenna. Zostało więc trochę ponad 3 tygodnie do porodu.
22 marca 2023 roku po południu Gryzelda zaczęła rodzić. Pierwszy na świat wydostał się blond chłopak, który z racji drugiego dnia wiosny kalendarzowej i planowanej litery „K” otrzymał imię Krokus. Nigdy nie daję imion tak zaraz po porodzie, każdy z maluchów musi sobie zasłużyć na swoje. Ale tu sprawa była ewidentna i zasłużona od pierwszych chwil. Ambitna mamusia strzelała maluchami w tempie iście mistrzowskim, choć zacięła się na piątym, który został nazwany Korkiem. Tu też nie było dyskusji. Następne szczenięta przychodziły na świat już z dłuższymi przerwami, ale ostatniego szczęśliwie odebrałam jeszcze przed godziną 21. I tym sposobem przybyło 8 TuPilnujków: pół na pół jeśli chodzi o płcie, a kolorystycznie 1 blond i 3 podpalane suczki oraz 2 blond i 2 podpalane pieski.
Pierwszy wspólny tydzień
Filmik 1 „Chłopar na opak”
Filmik 2 „Wycyckać do cna”
Filmik 3 „Wlał wylał”
Filmik 4 „Fontanny mleka”
Czas do połowy czwartego tygodnia maluchy spędziły w sypialnianym kojcu, bo pogoda była, ładnie mówiąc, paskudna. Ale w końcu na chwilę wyszło słońce, więc długo się nie zastanawiając przeniosłam szczenięta do ich docelowego pokoju z wyjściem na wybieg, z którego zaczęły korzystać praktycznie od razu po przenosinach. I właściwie od tego momentu każdy dzień przynosi nowe umiejętności. Jedzenie z misek – na wyścigi, kupy tylko daleko i na zewnątrz, rywalizacja o szarpaka – ulubiona zabawa, szukanie chrupek w butelkach – do upadłego. Mieliśmy już sporo gości, zarówno przyszłych właścicieli jak i tych, którzy wpadli towarzysko na tzw. mizianko. Oczywiście, maluchy odwiedziły „matki krzestne” miotu K: Magda i Karolina, które przywiozły super wyprawkę i zostawiły mi mnóstwo zdjęć. Każda z tych wizyt wnosi nowe spostrzeżenia dotyczące szczeniąt, których chętnie słucham, żeby w końcu wybrać tę Kruczą Moją, która zostanie z nami na zawsze.:)
Drugi-trzeci tydzień, sypialniany kojec.
Czwarty-piąty tydzień, własny apartament:)
Album „Matek Krzestnych”. Karolina, Magda, dziękuję!
Filmik „Mać i nać”
Siódmy tydzień, zdjęcia Kasia Rożniewska. Dziękuję!
Dwa miesiące zleciały, jak z bicza strzelił. Na szczęście pogoda dopisała, więc udało się zrobić sesję zdjęciową każdemu ze szczeniąt, której rezultaty można oglądać w tabelce pod imieniem malucha. Zawsze jestem zdziwiona, że to już i wzruszona, kiedy szczeniaki rozjeżdżają się do swoich nowych domów. Tym razem jednak jeszcze nie wszystkie mają swoje rodziny. A więc działamy dalej i socjalizujemy się: jeździmy samochodem, odwiedzamy Mc’Donaldsa, witamy się z kupującymi pod Biedronką i takie tam, żeby psiaki były okrzesane cywilizacyjnie. Roboty jest mnóstwo, ale to najmilsza praca pod słońcem a poza tym mam nadzieję, że w końcu mnie ktoś wyręczy.;)
Równo czteromiesięczny Krokus pożegnał się z nami ostatni. Musiał trochę dłużej poczekać na swoją rodzinę, ale jestem pewna, że warto było. Teraz wszystkie maluchy są już w swoich domach. Z nami planowo została Krucza Moja, rezolutna suczka, która temperament łączy z dobrze poukładaną główką. To najlepsza mieszanka z możliwych, więc jak wszystko pójdzie zgodnie z planem i jak nie zawiodę, z malucha wyrośnie hovawart moich marzeń. I za to trzymajcie nieustająco kciuki, razy osiem!:)

Miot ur. 22.03.2023 r., GRYZELDA MIŁA Tu Pilnuje x ISEGRIM ex Canis Lupus