Nasz portal korzysta z informacji zapisanych za pomocą plików cookies. Więcej informacji w polityce dotyczącej plików cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci komputera.
Nie pokazuj tego komunikatu

Miło mi się przedstawić

TU PILNUJĄ HOVAWARTY - zdecydowanie tak właśnie mogę zacząć przedstawiać moje stado, bowiem przy czterech hovawartach w domu (od 25.08.2005 roku mieszkają z nami dwie suczki, córki Jagi: MOJA MAŁA i MOJA MIŁA) czuję się zupełnie bezpieczna. No ale zacznijmy od początku, który nie miał nic wspólnego z hovkiem, tylko z BEZĄ - wielorasową suczką ze schroniska. Przyjęliśmy ją do domu w listopadzie 1999 roku. Ale już wtedy myśleliśmy z mężem o psie stróżująco-obrończym, więc w tym samym czasie nawiązaliśmy kontakt z hodowlą "Z Radockiej Góry". Po pół roku wyczekiwania, w maju 2000 roku, przyszła na świat JAGA, mała, czarna kuleczka, która swoje zalety psa stróżująco-obrończego w pełni potwierdziła w niedługim czasie i nadal potwierdza w praktyce.

Razem z JAGĄ uczyłyśmy się świadomego współdziałania i przyjaźni opartej o wzajemne zrozumienie i zaufanie, co bardzo szybko dało pozytywne wyniki w szkoleniu. Kiedy JAGA miała 13 miesięcy, zaliczyła z oceną doskonałą szkolenie PT 1 ( Pies Towarzyszący I. stopnia), pięć miesięcy później również doskonale zakończyła PT 2, gdzie dała się poznać jako świetny tropiciel (w szkoleniu PT 2 do podstaw posłuszeństwa dochodzi element tropienia). W wieku dwóch lat JAGA zaliczyła egzamin IPO 1 (psa obrończego I. stopnia) z drugą lokatą na 6 psów i od tej pory jest drugą suką hovawarta w Polsce, która może się poszczycić tytułem użytkowym IPO 1 (pierwsza - 9-letnia Loula - mieszka ze swoją panią we Francji, gdzie wspólnie nadal aktywnie pracują).

Jaga jest wspaniałą, zwinną, spokojną i zrównoważoną suką o zachowaniu "czarnej pantery". Pojawia się bezszelestnie, jest nieufna wobec obcych, ale jak zaakceptuje nowo przybyłego, potrafi uparcie domagać się pieszczot. Świetnie pilnuje swojego terenu, ale szczeka w ostateczności, czego niestety, nie mogę powiedzieć o kundelce Bezie, która narobi hałasu - wyciągając duże psy z domu - po czym szybko wraca zająć swoje ulubione miejsce na kanapie.

Mieszka z nami także MISZA, piękny, mocny, czarny podpalany samiec hovawart, prawdziwy kumpel i przyjaciel, jakiego każdemu życzę. Ciesząc się niewątpliwymi zaletami JAGI, ale też obserwując jej zmienne sucze humory, pomyśleliśmy "a jak to jest z psem?" Bardzo byłam ciekawa, jaki jest samiec hovawart, taki typowy, zrównoważony, o mocnej psychice, pewny siebie i dumny. W lutym 2002 r. przywożąc z Niewierza z hodowli "Las Księżniczek" czteromiesięcznego NELLIKA, czyli MISZĘ, w moich najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że wprowadzam do domu właśnie TAKIEGO PSA! MISZA jest najwspanialszym towarzyszem zabaw naszych dzieci, odważnym stróżem i obrońcą. Gdziekolwiek z nim idę, czuję się chroniona i bezpieczna.

Potwierdzając wyjątkową "hovawarcią" inteligencję, a także chęć współpracy z człowiekiem, MISZA również z oceną doskonałą zakończył szkolenie PT 1 i PT 2, a w wieku 20 miesięcy zdał egzamin IPO 1, dołączając tym samym do niewielkiej liczby samców-hovawartów użytkowych.

Kiedy już poznaliśmy wszystkie cechy hovawarta psa - pewnego siebie i odważnego, oraz hovawarta suki - sprytnej i inteligentnej, znowu pomyśleliśmy "a jak to jest ze szczeniakami?". Macierzyństwo mojej suki na pewno wniosłoby wiele nowego w nasze wzajemne relacje i pozwoliło poznać jeszcze jeden aspekt "psiego" życia.

I rzeczywiście tak się stało - 3 kwietnia 2003 r. JAGA urodziła osiem JAGOMIŚKÓW, pięknych, zdrowych szczeniąt, których ojcem został MISZA. Już kilka dni po urodzeniu każdy z małych miał swój dom, ale opuściły nas dopiero w 9. tygodniu. Mimo tak krótkiego czasu dały się poznać jako bardzo mądre i zrównoważone szczeniątka, dziedzicząc wszystkie najlepsze cechy rodziców.

Choć w momencie urodzenia psiaków MISZA był jeszcze przed egzaminem IPO 1, w tej chwili mogę się już pochwalić, że szczenięta JAGI i MISZY to pierwszy w Polsce miot po rodzicach użytkowych (również po użytkowych dziadkach)!

Hovawart jest psem użytkowym i tak należy go wychowywać, aby nie zatracił cech charakterystycznych dla swojej rasy. Mam nadzieję, że w mojej hodowli tylko takie psy będą się rodzić, dla dobra rasy i przyszłych właścicieli tych wspaniałych zwierząt!

Aleksandra Pasko - podpis