Mimo, że zima w pełni, tegoroczna randka Jagi przebiegała w bardzo wiosennej atmosferze.
Wśród wzgórz Odenwaldu, w uroczym miasteczku Schönau koło Heidelbergu szczęściara
Jaga poznała wyjątkowego psa, z którym romans spełnił się w dzień zakochanych :-)
Wybrańcem został VITO vom Kreuzberger Hof
(zobacz: RODOWÓD,
ZTP str.1,
ZTP str.2,
HD str.1,
HD str.2
),
czarny podpalany samiec o mocnej, zgrabnej sylwetce, niesamowitej zwinności i żywym temperamencie.
Potwierdzeniem wzorcowej psychiki i kondycji Vito jest lista zaliczonych przez niego egzaminów:
BH, AD, VPG1-3, IPO3, Körung.
Międzynarodowy egzamin obrończy IPO 3 Vito zdał z imponującym wynikiem:100/100 posłuszeństwo,
96/100 tropienie, 96a/100 obrona, gdzie "a" jest oznaczeniem wybitnej pasji.
Również Korung jest wielkim powodem do dumy, gdyż aby móc do niego przystąpić,
pies poddawany jest ocenie nie tylko pod kątem psychiki, ale także eksterieru i musi mieć najwyższe noty.
Jeżeli wszystko dobrze się ułoży i maluszki przyjdą na świat,
będzie to pierwszy miot w Polsce, którego tata zaliczył Körung.
Wszystkich miłośników hovawartów - psów mądrych i pięknych - bardzo proszę o trzymanie kciuków za
owocne zakończenie romansu, które planowane jest na ok. 22 kwietnia.
Zapraszam
Aleksandra Pasko, tel. 033/815 14 25, 0/602 631 302
Bardzo się cieszę, że wszystkim czekającym na Jagusine dzieci mogę przekazać radosne wieści.
Badanie USG zrobione 26.03. potwierdziło ciążę mnogą u Jagi.
Teraz odliczamy dni do porodu :-)
18.04 2007. Jaga zrobiła mi wspaniałą niespodziankę wydając na świat, nie jak zwykle 8,
ale 10 cudownych szczeniąt:
1 suczkę i 4 pieski podpalane oraz 2 suczki i 3 pieski czarne.
Na cześć wyjątkowej suki jaką jest JAGA, imiona szczeniąt w miocie będą na literę "J",
a jedna z dwóch czarnych suczek będzie miała na imię Jaga Juniorka.
Mama i maluszki czują się bardzo dobrze :-)
Fotki z pierwszych dni życia szczeniąt
Jaga jest bardzo cierpliwą i spokojną mamą. Z dziesiątką Juniorków radzi sobie bez problemu.
Podczas karmienia leży tak długo, aż ostatnie szczenię zaśnie z pełnym brzuchem.
Wtedy dopiero wychodzi z kojca, ale co chwilę przychodzi sprawdzać, czy jej dzieci bezpiecznie śpią.
Piśnięcie maluszka potrafi przywołać ją z najdalszego miejsca w domu...
Między 12. a 13. dobą życia maluchy przywitały nas szczelinkami otwartych oczu.
A Jaga pochłania olbrzymie ilości pożywienia, pije hektolitry wody i karmi, karmi, karmi...
A uśmiech nie znika z jej pyszczycha :-)
JEDNA JEDYNA - pierwsze spojrzenie i pierwszy krok
Im większe dzieciaki, tym mniej miejsca przy sutkach i tym bardziej zacięta walka o te duże i mleczne.
Teraz karmienie przebiega piętrowo. Szczeniaki zaliczyły również pierwsze obcinanie pazurków,
z czego najbardziej zadowolona jest mama Jaga;-)
Trzeci tydzień maluchów jest dla nich bardzo pracowity.
W dwudziestej dobie życia mają już "czynne" oczy, uszy i nogi. Opanowały również jedzenie z miseczki.
"Kleikowy" tydzień, czyli nauka jedzenia
Jaga coraz dłużej waha się przed wejściem do kojca, aby nakarmić maluchy.
Patrzy na nie jak na zgraję zgłodniałych Gremlinów.
Domyśliłam się dlaczego, sprawdziłam i... szczeniaki mają już ZĘBY!!!
Dla trzytygodniowych szczeniąt kojec w pokoju to już zdecydowanie za mało.
Jak tylko przebudzą się z drzemki, zrywają się na nogi, wspinają na ściankę kojca i
spadają po drugiej stronie. Niezrażone upadkiem zaczynają zwiedzanie domu,
wciskając się z wielkim zaangażowaniem w każdy kąt.
Księga wyjścia
Biorąc pod uwagę ząbki, pazurki, gabaryty i waleczność głodomorów,
karmienie maluchów to już wielkie wyzwanie dla Jagi. Dlatego Jaga zdecydowanie bardziej woli nadzór
nad samodzielnie pożywiającymi się dzieciakami.
Ciasny bar mleczny lub wygodna stołówka
Przez trzy dni gościła u nas przyjaciółka moja, moich psiaków, wszystkich hovawartów i wszelkich stworzeń -
Julka Wolin. Już pojechała, ale na pamiątkę obiecała zrobić albumik z ogromną ilości zdjęć,
którymi dokumentowała nasze wspólne dni.
Julka - wszyscy bardzo tęsknimy za Tobą!
"Obleziona" ciocia Julka
Cztero i pół tygodniowe szczeniaki zachowują się już jak miniaturki dorosłych psów.
Świat jest dla nich ogromnym znakiem zapytania. Nie marnują więc czasu, codziennie poznając coś nowego.
Zapraszam do ablumiku autorstwa Julki Wolin, w którym doskonale widać,
jakie postępy zrobiły maluchy w 30 dni od narodzin. Julka - wielkie dzięki:-)
Małe-jak-duże psiaki
Tydzień po Julce odwiedziła nas Olcia z mamą i tatą, czyli przyszła rodzina Jednej Jedynej.
Olcia zrobiła również albumik - Olu, bardzo Ci dziękuję: -)
Zapraszam do oglądania.
Mamy pięć i pół tygodnia
Późna wiosna to wspaniała pora na odchów szczeniąt. Juniorki buszują po ogrodzie od rana do wieczora, do kojca wchodząc tylko na godzinne spanie po każdym posiłku i na nocny odpoczynek, który sobie i mnie kończą bladym świtem.
Jaga wspaniale pilnuje swoich pociech, tak, że spokojnie mogę oddać się innym zajęciom, niż psie, bez obawy, że maluchy pogubią się w okolicznych chaszczach. Zresztą szczeniaczki już nie takie małe - największy smok kończąc 7 tygodni ważył 8 kg! Wygląda na to, że apetyt dopisuje mu podwójnie:-)
Bardzo serdecznie dziękuję mojemu przyjacielowi, znawcy psiej psychiki Jackowi Gałuszce za pomoc w przeprowadzeniu testów psychicznych Juniorków, oraz przyjaciółce Ewie Mleczko za skrzętne notowanie testowych cyferek w odpowiednich rubrykach:-)
Życie jest piękne!